… są w życiu chwile gdy smutek i żal mieszają się z niedowierzaniem i bezsilną złością.

Dziś jest w Gosirze właśnie tak, bo odszedł od nas Staś Namęcki, nasz współpracownik, kolega, przyjaciel.

Dobry i charakterny Chłopak, wydawałoby się - niezniszczalny, pokonany przez podstępną chorobę.

Był ostatnim, który, mimo swoich trosk, przyznawałby się do słabości.

Zapytany :  jak jest Stasiu ? Odpowiadał niezmiennie : „sikalafą!"

Uścisk serdeczny miał jak mało kto, bo pasjami podnosił ciężary, ale tego ostatniego nie uniósł.

Mierzymy się z niedowierzaniem i smutkiem, współczując z całego serca Rodzinie i Najbliższym Staśka.

Teraz tu pusto po Nim ale zawsze będzie w naszej dobrej pamięci i cichej modlitwie.

A przecież kiedyś znów się spotkamy i też będzie „sikalafą"